Autor Wiadomość
Lizzie
PostWysłany: Pon 20:57, 18 Lut 2008    Temat postu:

Walentynki - nie przepadam. W końcu miłość prawdziwa nie musi najgoręcej przeżywać czternastego lutego. Jeśli ludzie się kochają i chcą obchodzić jakieś swoje święto miłości to przecież nikt nie zabrania miesięcznych rocznic związków ^^ Podobno w walentynki rośnie liczba ludzi chorujących na depresję. Wszyscy widzą czerwone serduszka, balony, zakochane pary. Samotnemu jest wtedy ciężko.
U mnie w klasie wysyłaliśmy sobie nawzajem walentynki, przy niektórych było miło - nie zaprzeczam, ale niektóre... Nieszczerość wylewała się z nich strumieniami.
Koło walentynek robie się, według mnie, za dużo szumu. Mają swoje plusy i minusy. A największym minusem jest to, ze wiele osób robi z tego demonstrację uczuć, a nikomu to niepotrzebne. Różnorodne narcyzy same wysyłają sobie kartki, żeby pokazać jak to są lubiane, kochane. Bezużyteczne.
Monia
PostWysłany: Nie 17:25, 17 Lut 2008    Temat postu:

Natalie napisał:
Blacky napisał:
A Natalia? Nie możecie tego dnia czegoś sobie razem odwalić? xP

Ciekawe Smile Nie możemy niestety nawet jakbysmy miały jakiś plan.Ja kończe lekcje o 16 a teraz mieszkamy od siebie dosyć daleko-ponad pół godziny jazdy a to trzeba do szkoły na następny dzień.ja tam będe miała zwałe z innych i kartek walentynkowych w szkole

A ja kończę po 17 :/ Ehh ta szkoła :/

Monia napisał:
Mimo, że nikt o mnie nie pamięta tego dnia, to cieszę się szczęściem innych Razz

W tym roku ktoś o mnie pamiętał... I to nie jeden ktoś :p
Blacky
PostWysłany: Pią 20:49, 15 Lut 2008    Temat postu:

Serina napisał:
ale walentynki to nie jest tradycyjne polskie święto, takie jak Wigilia. dlatego być może mam do niego lekkie uprzedzenie.

Nie wiem ile dokładnie mają lat, ale nie są nowowprowadzonym świętem jak Halloween. Tego drugiego wiele osób nie obchodzi, bo nowe, bo niechrześcijańskie, bo cośtam. Ale Walentynki były, są i nie muszą się przyjmować, bo przyjęte już są Wink
Poza tym np. ja dostałam też życzenia od Taty, o. A poza tym wysyłaliśmy sobie śmieszne kartki w szkole. I było fajnie. I po co mam narzekać? Wink

Serina napisał:
śmiem twierdzić, że nawet jakbym miała je z kim świętować to byłyby one dla mnie i tak czymś zbędnym.

A kto powiedział, że są konieczne?

Serina napisał:
to dla mnie dzień, który do naszego życia nic nie wnosi. no moze jedynie przesadnie dużo dzisiaj koloru czerwonego wszędzie. nie lubię, bo mam uprzedzenia.

Niekoniecznie. Jest swego rodzaju szansą dla tych, którzy są nieśmiali ^^

Serina napisał:
pomimo nawet faktu, iż chłopcy z klasy kupili nam serduszkowe balony to i tak nie byłam aż tak zachwycona. ucieszyłam sie z tego powodu, że po prostu pamiętali i wykazali się takim drobnym gestem.

Ja tam lubię balony to bym się cieszyła Razz

Serina napisał:
jak ktoś chce komuś okazywać uczucia to niech to robi dyskretnie i jakoś bardziej romantycznie

Wydaje mi się, czy mówisz tylko o jednym typie ludzi?

Serina napisał:
[ bo chyba przyniesienie dziewczynie wielkiego różowego słonia, [...] <- zero dyskrecji, delikatności i taktu.

Przepraszam, ale... Laughing
<blat>

Serina napisał:
Nienawidzę tego święta, bo to święto 'na pokaz' - jesteś z kimś to na siłę musisz wszystkim to ogłosić i się pochwalić.

oh =.=


Hmm, dobra. Paradowałam z różą pół dnia, czyli lansowałam się na pokaz?
Ale...co miałam z nią zrobić?
Wsadzić sobie do torby?
Serina
PostWysłany: Czw 17:11, 14 Lut 2008    Temat postu:

Blacky,
wiem doskonale, ze cała ta 'zabawa' z kartkami, prezentami to otoczka wszystkich świąt. ale walentynki to nie jest tradycyjne polskie święto, takie jak Wigilia. dlatego być może mam do niego lekkie uprzedzenie. śmiem twierdzić, że nawet jakbym miała je z kim świętować to byłyby one dla mnie i tak czymś zbędnym. to dla mnie dzień, który do naszego życia nic nie wnosi. no moze jedynie przesadnie dużo dzisiaj koloru czerwonego wszędzie. nie lubię, bo mam uprzedzenia.

pomimo nawet faktu, iż chłopcy z klasy kupili nam serduszkowe balony to i tak nie byłam aż tak zachwycona. ucieszyłam sie z tego powodu, że po prostu pamiętali i wykazali się takim drobnym gestem.

jak ktoś chce komuś okazywać uczucia to niech to robi dyskretnie i jakoś bardziej romantycznie [ bo chyba przyniesienie dziewczynie wielkiego różowego słonia, uklęknięcie przed nią na środku korytarza szkolnego na najdłuższej przerwie i to w centrum szkoły, gdzie jest wtedy najwięcej ludzi , odśpiewanie jakiegoś hymnu miłości, czy czego tam jeszcze - to lekka szopka. cała skzoła miała z niego polewkę, a dziewczyna tak się zawstydziła, że chłopak osiągnął zupełnie inny rezultat niż chciał. <- za dużo filmów walentynkowych + kampania telewizyjna <- zero dyskrecji, delikatności i taktu. Nienawidzę tego święta, bo to święto 'na pokaz' - jesteś z kimś to na siłę musisz wszystkim to ogłosić i się pochwalić.

oh =.=
Natalie
PostWysłany: Śro 20:43, 13 Lut 2008    Temat postu:

Blacky napisał:
A Natalia? Nie możecie tego dnia czegoś sobie razem odwalić? xP

Ciekawe Smile Nie możemy niestety nawet jakbysmy miały jakiś plan.Ja kończe lekcje o 16 a teraz mieszkamy od siebie dosyć daleko-ponad pół godziny jazdy a to trzeba do szkoły na następny dzień.ja tam będe miała zwałe z innych i kartek walentynkowych w szkole
Blacky
PostWysłany: Śro 20:28, 13 Lut 2008    Temat postu:

Serina napisał:
ale w walentynki jest już przesyd tych wszystkich kiczowatych i słodkich historyjek 'jak to on ją przypadkowo zobaczył, zakochał się, ona w nim też i żyli razem aż do śmierci' oh -.- .

A w Boże Narodzenie wszyscy się godzą, łączą się rodziny i uuch...ale to kiczowate!

Serina napisał:
nie trawię zwyczaju kupowania czerwonych karteczek z serduszkami.

Po to samo co bożonarodzeniowe, wielkanocne, urodzinowe, ślubne, imieninowe...

Serina napisał:
po co walentynki, skoro ludzie na codzień ze sobą walczą i nagle z okazji 14 lutego pałają do siebie jakimś 'uczuciem' .

Walczą? Chyba nie rozumiem czemu z międzyludzkiej walki wynika fałszywość okazywania uczuć ^^

Serina napisał:
nie nie. to jest tak komercyjne

Jest komercyjne, bo Ty je tak obchodzisz Wink

Poza tym przestaniesz kupować prezenty na Boże Nardzenie? To też jest tylko przecież komercyjna tradycja, żeby wcisnąć ludziom jak najwięcej rzeczy z reniferami i Mikołajem ^^

Monia napisał:
A ja tam lubię Walentynki ^^

O, w końcu ktoś mnie popiera Very Happy

Monia napisał:
Mimo, że nikt o mnie nie pamięta tego dnia, to cieszę się szczęściem innych Razz

A Natalia? Nie możecie tego dnia czegoś sobie razem odwalić? xP


Ja prawdopodobnie też będę sama 14 lutego, mimo że ostatnio...hmm, zaczęło mi się układać, o Wink
Monia
PostWysłany: Śro 15:50, 13 Lut 2008    Temat postu:

A ja tam lubię Walentynki ^^ To zawsze jest taki pokręcony dzień xD
Mimo, że nikt o mnie nie pamięta tego dnia, to cieszę się szczęściem innych Razz
Natalie
PostWysłany: Wto 16:53, 12 Lut 2008    Temat postu:

ja powiem prosto.
są walentynki a jestem sama ok może być niech mają radoche dla mnie nic szczególnego a jeśli miałabym dzielić z kimś ten dzień no to chyba nawet lepiej ale bądz co bądz ani na nie ani na tak nie jestem bardziej
Serina
PostWysłany: Wto 10:08, 12 Lut 2008    Temat postu:

ale w walentynki jest już przesyd tych wszystkich kiczowatych i słodkich historyjek 'jak to on ją przypadkowo zobaczył, zakochał się, ona w nim też i żyli razem aż do śmierci' oh -.- . nie trawię zwyczaju kupowania czerwonych karteczek z serduszkami. po co one, skoro po tygodniu wylądują w koszu osoby, której to się dało ? po co walentynki, skoro ludzie na codzień ze sobą walczą i nagle z okazji 14 lutego pałają do siebie jakimś 'uczuciem' . nie nie. to jest tak komercyjne, ze aż mdli mnie od samego wymawiania tego święta.
Blacky
PostWysłany: Pon 23:08, 11 Lut 2008    Temat postu:

Romansidła lecą i tak, nawet bez walentynek Wink

A to, czy okazujesz te uczucia sztucznie to już kwestia indywidualna ^^ Nie każdy się z tym obnosi.

Okazywane z dnia na dzień, jasne, piękne, ale...niemożliwe Wink
W świecie dorosłych już zwłaszcza, bo przecież ich to święto też dotyczy. A im więcej okazji do okazywania uczuć tym lepiej - bo nie zawsze ludzie pamiętają by to robić bez niej ^^
Serina
PostWysłany: Pon 21:37, 11 Lut 2008    Temat postu:

nie lubię walentynek z tego powodu, że to święto jest dla mnie sztuczne. na siłę wszyscy pokazują jak to kogo kochają i blah blah. a moim zdaniem powinno to być coś spontanicznego i okazywane z dnia na dzień, nie tylko z tej okazji. poza tym denerwują mnie te wszystkie łzawe romansidła puszczane z tej okazji w telewizji.
Blacky
PostWysłany: Pon 17:26, 11 Lut 2008    Temat postu:

Myślę, że poza głosowaniem można by jeszcze trochę podyskutować... Wink
Otóż, sama się sobie dziwię, ale zagłosowałam na tak ^^
Dlaczego?
Ano dlatego: mamusie mają swój dzień, tatusiowie też, babcie, dziadkowie. Więc czemu nie zakochani? Okej, okej, wiem. Nie ma dnia samotnych. Ale poza dniem Wszystkich Świętych nie przychodzi mi do głowy żadne święto, które byłoby smutne. Zresztą nawet to, nie musi takie być.
Walentynki nie dotyczą tylko miłości partnerskiej, ale też rodzinnej, przyjacielskiej. Nawet jeśli nie dostaniemy żadnej kartki od tajemniczego wielbiciela, albo miłości życia to...co z tego? Jeśli pokażemy że kochamy tym innym? Zwłaszcza, ze argument 'mówić o miłości powinno się codziennie' do mnie nie trafia. Tak samo jak nie codziennie chodzi się na cmentarz, nie codziennie ściska mamę, tatę czy dziadków.
Natalie
PostWysłany: Pon 14:37, 11 Lut 2008    Temat postu:

głos oddany
Serina
PostWysłany: Nie 21:39, 10 Lut 2008    Temat postu:

a więc zagłosowałam na nie ^^
Monia
PostWysłany: Sob 23:08, 09 Lut 2008    Temat postu: Walentynki

Czyli temat ze starego forum Razz ale teraz jest mi to potrzebne ;P

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group