Tokio Hotel

Sorry, nie podpisuję się. Bo ani nie jestem wielką fanką, ani nie marzę o ich koncercie, na który pewnie byś mnie zaciągnęła.

sentyment maleńki został, ale ... chyba wyrosłam z tokiohotelowego szaleństwa. ale miło wspominam ten etap w moim życiu. teraz moje upodobania muzyczne nieco się zmieniły i uważam iż zmieniły się na lepsze.
ale tokio hotel nadal będę traktować z pewną dozą szacunku i jakiegoś tam sentymentu. w końcu byli pierwszym zespołem, którym fascynowałam się tak długo.

nie i nie macie kłopotów ze wzrokiem.

Szczerze to mi też jakoś minęli.
Jak dzisiaj zobaczyłam plakaty na ścianie to tak...głupio mi było, że wisieli obok Good Charlotte ^^
Zastanawiam się tylko czy to chwilowa 'odstawka' czy mi jeszcze wrócą.
Się zobaczy.

Tokio Hotel, uwielbiałam, nienawidziłam, tolerowałam. Teraz są mi obojętni. Zero emocji, zero śłuchu o nich, w ogóle zerowe zainteresowanie.

są teraz w Ameryce. Krzyż im na drogę. A co mi tam - niech im się wiedzie. Są młodzi, spełniają marzenia. Może jak im się uda, to uwierzę, że każde marzenie można spełnić, jeśli się bardzo tego chce.

Tyle tylko, że udaje się jednym z niewielu. Akurat im tak, ale ile jest zespołów, które robiły jeszcze więcej niż oni, a i tak siedzą w garażu?

A w Ameryce są znani też z utworów po niemiecku czy tylko tych angielskich?

wydaje mi się, że znani [o ile wgl znani xd] są raczej z niemieckich, ale 'promują się' utworami w wersji angielskiej. Słyszałam '1000 Oceans' , moja reakcja : SZOK ! Piosenka całkiem składnie im wyszła, a angielski Billa się poprawił. Może jednak coś osiągną , kto wie.

mnie i tak cieszy fakt, że wytwórnie zaczęły otwierać swoje wrota dla młodych ludzi.

W Ameryce mówicie... Hmm... To w sumie to dla nich jakaś anomalia, w Europie tłumy piszczących fanek, a tam. Wszystko zaczynają prawie od początku

a wiecie, że 'By your Side' zostało wykorzystane jako jeden utwór ze ścieżki filmowej do jakiegoś tam horroru ;d film jest amerykańskiej produkcji. więc coś tam za oceanem już zaczynają osiągać.